(…) Beata Mendrek
Nie mogę zapomnieć. Nie pozwalają mi zapomnieć. Do końca pozostanę w bólu i poczuciu winy.
W poczuciu niesprawiedliwości, bo nie zrobiłem wszystkiego by Jej pomóc.
Dziś patrzę w punkt. Nic ze sobą nie niesie, nie ma w nim żadnej wskazówki, żadnej „dobrej rady”, żadnego oparcia. Stoję i patrzę w ciemną przestrzeń, nie widząc nic wokół. Nic wokół mnie nie wydaje się dobre, nic mnie nie cieszy. Jestem sam ze swoim bólem… Ze swoim strachem. Z krzywdą jakich się dopuściłem. Sumienie już nie ma siły krzyczeć. Majaczy już we mnie tylko pamiętając jak silne emocje kiedyś wzbudzało. Jestem pusty, zgaszony. Jestem albo właściwie już mnie nie ma…
Nic nie pomoże, nie dostrzegę już kolorów, nawet jeśli są…
Ona była…