(…) Łukasz Cyrus
Ślady na mojej skórze przypominają mi o podróży, którą odbyłem przez życie. Są jak kamienie milowe na mapie mojego życia. Każdy oznacza upływ czasu i doświadczenia, które miałem. Czasami wzbudzają miłe wspomnienie, czasem mniej. Życie jest pełne nieoczekiwanych zdarzeń, a moja skóra nosi ich ślady. Są integralną częścią tego, kim jestem i nie chciałbym innych.
Łukasz Cyrus
Foto nr 91
(…) Łukasz Cyrus
To zdjęcie jest wspomnieniem odległej przeszłości, pełnej nostalgii i zapomnianych chwil. Jego wyblakłe kolory przypominają czas stracony dla nas, kiedy życie wyglądało inaczej. Przynosi poczucie tęsknoty, przypomnienie prostszych czasów, kiedy życie było beztroskie. Niczym kamyk znaleziony w piasku, wywołuje falę wspomnień chwil zatrzymanych dawno temu, które przynoszą słodko-gorzki ból. Być może nigdy nie będziemy w stanie w pełni odtworzyć tego czasu, ale fotografia pomaga nam pamiętać i zatrzymać wspomnienia na trochę dłużej.
Foto nr 86
(…) Bożena Donnerstag
Tęsknota boli
Bardziej
Niż nagła migrena
Po głowie
Tęsknota boli
Bardziej
Niż ostry promień
Południowego słońca
Patrzący w twoje oko
Tęsknota boli
Bardziej
Niż uderzenie
Złym słowem
Prosto w serce
Tęsknota boli
Bardziej
Niż huk łez spadających
W studnię bez dna
Tęsknota boli
Bardziej
Bo ktoś jest
I nie jest
Na zawsze
Foto nr 81
(…) Arkadiusz Ławrywianiec
Szczelina zawsze pobudza moją ciekawość. Nieważne czy patrzę w dół, czy w górę. Szczyt budynków kończących pewną namacalną strefę otwiera przede mną nową przestrzeń, nieznaną. Co znajdę za tym, co przysłania mi to co chciałbym poznać? Wyobraźnia już pracuje.
Foto nr 76
(…) Katarzyna Łukasik-Patoń
W betonowym domu
Gdzie panuje głusza
Przed światem ukryta
Mieszka ludzka dusza
Dusza co drogę
Wyboistą i krętą
Przebędzie samotnie
Przepasana pętlą
Pętlą co ją ciasno
Jak gorset odzieje
A inność jej marna
Zblednie i zwiotczeje
Z twarzą bez wyrazu
Co kamienną się zowie
Licząc w myślach krętych
Że nikt się nie dowie
Że nikt nie odgadnie
W czyim ciele gości
I usycha powoli
Z braku własnej miłości
Foto nr 73
(…) Łukasz Curus
Nic, co ludzkie, nie jest mi obce. A to, co nieludzkie? Granica jest niebezpiecznie blisko.
Czym się staję? Człowiek? Super człowiek? Prawie człowiek? Cień? Awatar? Chatbot odpowie.
Foto nr 70
(…) Beata Mendrek
Zadrapałam się. Poczułam lekki ból. Takie lekkie draśnięcie, którego czasem nawet mogłabym nie zauważyć. Nic nie znaczące. Delikatne. Wpisane w codzienność.
Za chwilę już nie pamiętam, już nic nie czuję, nic nie boli. To było tylko chwilowe odczucie, chwila słabości. Malutka, nieważna, już nieistotna. Idę dalej, silniejsza, pewniejsza, że każde takie zranienie buduje, umacnia i dodaje odwagi.
Kolejna rana, kolejny nic nieznaczący ból, kolejny ślad, blizna. Chwila uwagi spowodowana nieuwagą… Nic wielkiego, zwykłość, codzienność. Każdego dnia.
Tylko czemu te łzy płyną bezustannie? Czemu są coraz gęstsze i czarniejsze? Czemu płyną nie zważając na mnie? Przecież to moje łzy. Moje blizny, moje rany… Powinny się mnie słuchać, a nie płynąć swoim życiem… Przecież to moje życie… To chyba moje życie? Chyba, że zapisuję nie swoją czystą kartkę, może ja to nie ja? Jak nie moje łzy…
Foto nr 66
(…) Katarzyna Janota
Miałam sen, to była bardzo długa droga, zwężała się. Wszystko było w odcieniach szarości i czerni, ale przy końcu było jakby jaśniej, światło? Zaciekawiło mnie to. Chciałam tam dojść, jak najszybciej. To był pewien rodzaj dziecięcej ekscytacji w oczekiwaniu na gwiazdora. Przyciągało mnie niczym magnez, czułam, że tam spotka mnie coś co zmieni wszystko, co do tej pory czułam, o czym myślałam. Nie bałam się niczego, szłam w ufności, że wszystko co się wydarza, wydarza się dla mojego dobra. Przecież wszechświat nie ma na nas złego planu. Nie doszłam. Obudziłam się z lekkim rozczarowaniem, smutkiem ale zaraz za tym pojawiło się uczucie, że przecież droga jest ważna, a nie cel. Niech ten dzień się już skończy! Czekam na zaśniecie, może znowu tam pójdę.
Foto nr 61
(…) Łukasz Cyrus
W chwili słabości, ze strachu i w złości za dużo mówię. Brak mi czułości, wyrozumiałości. Zostaję sam ze złością i sobą.
Foto nr 56
(…) Antoni Kreis
Ściana to horyzont, który zmienił się nie do poznania…
Wyrósł, zmężniał upodobnił się do betonowego muru i stał się nie do przebycia…
Kiedy był młody, był ledwie kreską umykającą przed ludzkim wzrokiem.
Droczył się z każdym, kto chciał dowiedzieć się, co jest dalej.
Wędrowcy podchodzili coraz bliżej i bliżej a horyzont umykał, umykał i znów był daleko…
Czy ktoś kiedykolwiek dojrzał, co jest za nim?
Teraz, kiedy starość zaczęła doskwierać i życie ciągle w biegu stało się uciążliwe, horyzont postanowił, że już nie będzie biegał, stanie w miejscu i zmieni się w stateczną, grubą ścianę nie do przebycia. Nie rozumiał, dlaczego ludzie ciągle tak gnają i marzą o tym, żeby zobaczyć co jest za nim. A za nim jest przecież to samo, tylko z drugiej strony…
Do czego właściwie służy horyzont?